czwartek, 14 czerwca 2012

Małgosine kolczyki

Tak, tak przyszedł w końcu dzień kiedy udało mi się zrobić im zdjęcia. W życiu często jest tak, że jeśli coś może pójść nie tak to na pewno pójdzie nie tak. Choroba moja i Małego, rozładowany aparat a ładowarka jeden Bóg wie gdzie. Zamówienie na tęczowy tort Zygzaka (w trakcie realizacji i już się boję ale będzie dobrze!!! musi być). Jednak już są wstawiam kolczyki. Marzyła mi się parasolka zrobiona na szydełku, miałam kilka podejść, kilkanaście wzorów i przez rok nie udało się niestety skończyć tego co zaczęłam. Więc zupełnie bez wzorów, kartek tylko ja, szydełko i one nitki, efekt uważam, że jest suuuuper!!! No tak ja skromnością nie grzeszę jakby ktoś nie wiedział :)

6 komentarzy:

  1. Boskie!! Jak Ty to robisz? Gdzie nauczyłaś się robic takie cuda!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobaczyłam kiedyś na kimś, zauroczyłam się i zaczełam szukać znalazłam w sklepie internetowym ale ceny mnie przybiły więc postanowiłam się nauczyć. Poszukałam tutków i voila.

    OdpowiedzUsuń
  3. Parasolka-czad! Kolczyki juz mówiłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ruda wyobraź sobie, że robiłam ją bez wzoru jestem duuuumna z siebie bardzo. Cieszę się, że podzielacie mój zachwyt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No masz, pochłonęły mnie sukienki, nie zaglądałam do czytnika i przegapiłam takie cudo! Parasolka jest śliczna i bardzo oryginalna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lilka dzięki :) Jeszcze myślę o czarnej ale to już z któregoś wzoru od Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde miłe słowo :)